Niejaki Ari Jónsson, z Iceland Academy of the Arts, stworzył butelki wykonane ze sproszkowanych alg.

Butelka zachowuje swój kształt, gdy jest pełna płynu, ale zaczyna się rozkładać w momencie jej opróżnienia. Ponieważ jest ona wykonana z naturalnych, nietoksycznych materiałów można ją nawet zjeść – choć należy uważać, gdyż agar w dużych ilościach działa przeczyszczająco.

Wynalazca słusznie zauważa, że trwanie przy współczesnym zwyczaju picia wody z butelek, które po jednym użyciu wyrzuca się, a ich rozkład trwa setki lat jest bez sensu. Tylko część plastikowych butelek, która trafia na rynek udaje się poddać recyklingowi, stąd istnieje pilna potrzeba zastąpienia tego materiału czymś innowacyjnym. Odpowiedzią są butelki z alg. Czy jednak lobby „plastikowe” pozwoli na taką konkurencję?

Już dwa lata temu na podobny pomysł wpadła Grupa londyńskich projektantów przemysłowych. Tzw. „Ooho” utworzony przez Rodrigo Garcia Gonzalez, Pierre Paslier i Guillaume Couché zatrzymuje wodę wewnątrz przezroczystej membrany, która może być wykonana w wielu różnych rozmiarach. Z uwagi na kształt mówi się też w tym przypadku o „jadalnym balonie”, wykonano go przy użyciu techniki zwanej spherification. Metoda ta została przez naukowców w 1946 roku, a stosowano z powodzeniem jako kulinarną atrakcję w daniach serwowanych w restauracji Adria w Hiszpanii.

Aby utworzyć Ooho woda jest zamrażana, a następnie umieszcza się ją w roztworze zawierającym chlorek wapnia i brunatnice. Roztwór wapnia powoduje, że zewnętrzne warstwy wody zamieniają się w cienką i elastyczną powłokę ulegającą biodegradacji (już po użyciu). Aby dostać się do rozmrożonego płynu wewnątrz należy przebić membranę, lub zjeść w całości (jest jadalna). Pomiędzy warstwy żelu możliwe jest też włożenie etykiety z informacją.


źródło: http://news.algaeworld.org/