Proszek eukaliptusowy bez eko ściemy

13 luty 2016
Oceń ten artykuł
(9 głosów)
Wybór proszku do prania kojarzy mi się z grą w rzutki, czasem trafia się bliżej celu, czasem dalej, a bywa, że się pudłuje. Do tej pory, „środek tarczy” w tej detergentowej rozgrywce był poza moim zasięgiem, aż do momentu wypróbowania proszku eukaliptusowego.

Pralka oraz zmywarka są najczęściej użytkowanymi sprzętami w naszym domu. Kosz z rzeczami do prania jest stale zapełniony, jakby żył własnym życiem. Obok niego przytulone w kąciku stoi wiaderko ze zużytymi pieluchami wielorazowymi. Aby przytłumić zapaszek wydobywający się z niego dodaję parę kropli olejku eukaliptusowego, lub drzewa herbacianego, które działają antyseptycznie. Ale jest to rozwiązanie tymczasowe, prania nie uniknę.
Pranie
Do tej pory rządziła skomplikowana logistyka opierająca się nie tylko na segregacji ubrań pod kątem kolorów, ale i stopnia zabrudzenia oraz stopnia przeznaczenia. Pieluchy prały się osobno, tetra musiała być prana w „czymś do białego” w 60stopniach, część ubrań poplamionych jedzeniem (w domu maluch, który uczy się samodzielnego jedzenia) przed praniem traktowana mydłem odplamiającym, część ubranek dla malucha do potraktowania „czymś delikatnym”, polarowe tkaniny do wsadu z kulami piorącymi, ponieważ tylko one niwelowały elektryzowanie się materiału itd. Żeby nie zanudzać powiem krótko, że nasze wymagania co do środków piorących są bardzo wysokie, ponieważ:

  • Nie mogą mieć agresywnego zapachu, jedynie bardzo delikatną nutę, najlepiej szybko ulatniającą się
  • Nie mogą być agresywne i nie mogą uczulać, najlepiej, aby były bardzo delikatne co można wiązać z faktem, że powinny zawierać jak najmniej środków w składzie
  • Nie mogą się pienić jak „wściekłe” (pomimo dwukrotnego płukania ma się później wrażenie, że nadal czuć proszek)
  • Muszą być uniwersalne - dostępne zarówno dla kolorów, jak i różnych rodzajów tkanin (np. bambusa)
  • Po praniu nie może się materiał elektryzować i powinien być miękki, a nie szorstki niczym papier ścierny (nie używamy płynów do płukania)
  • Powinny dopierać, a nie tylko odświeżać i to już w niskich temperaturach (bez wstępnego prania i namaczania – tego nie stosujemy)
  • Powinny być wydajne, ale niedrogie

Poszukując środka, który spełniłby nasze oczekiwanie przetestowaliśmy masę różnorakich specyfików. Niestety bez sukcesu. Komercyjne proszki i płyny są dla nas nie do przyjęcia z uwagi na ich ostry zapach i agresywny skład. Kule piorące oraz ekologiczne środki piorące mamy wrażenie, że działają głównie odświeżająco, nie spierając przybrudzeń. Niektóre środki powodowały zmniejszenie chłonności pieluszek wielo – „zatłuszczając je”, podobnie jak orzechy piorące. Te ostatnie dodatkowo powodowały szarzenie białych materiałów. Oprócz niedopierania główną wadą używanych przez nas środków było powodowanie przez nich szorstkości materiału - ręczniki były wręcz jak papier ścierny, bambusowe wkłady do pieluch także.
W związku z naszym złym doświadczeniem w kategorii środków piorących bardzo ostrożnie podchodzimy do opcji recenzowania ich na forum publicznym czyli na stronie ekotropiciela. Tak też, pomimo iż wypróbowaliśmy wiele ekologicznych produktów (także tych certyfikowanych) nie znajdziecie żadnej recenzji, ponieważ nie spełniły one naszych oczekiwań. Z jednym wyjątkiem... I piszemy Wam to bez ekościemy.
Proszek eukaliptusowy. Zamknięty w niewielkim plastikowym opakowaniu z dołączoną (we wnętrzu) miarką.
Cena 1kg – 50zł.
Ktoś powie: Tak drogo???!!! Proszek Lovella (my czasem też z braku innego pomysłu i możliwości wyboru mieliśmy go na stanie) delikatny dla dzieci i alergików, ma łagodny zapach i skład i 1,8kg kosztuje jedynie 22zł.
OK….Tyle, że to 1,8kg jest rekomendowane tylko na 11prań, (5kg tego proszku czyli potężna torba na 30prań), a jego skład pozostawia jednak sporo do życzenia (nie jesteśmy w posiadaniu karty charakterystyki produktów, w której to znajdują się szczegółowe informacje na temat składników, a jedynie mamy ogólny opis: 15%-30%: zeolity, 5%-15%: związki wybielające na bazie tlenu, niejonowe środki powierzchniowo czynne, <5%: anionowe środki powierzchniowo czynne, mydło, polikarboksylany, kompozycja zapachowa)
a proszek eukaliptusowy 1kg na… 50prań!!!
I wierzcie mi tak faktycznie jest! Ten skoncentrowany proszek ma moc!
Zastanawiająca jest siła reklamy - włożymy prawie tą samą ilość proszku w 4 razy większe opakowanie to ludzie to kupią, bo „tego proszku jest tak dużo, no i tak tanio…”.
A niewielkie opakowanie i cena przy nim 50zł działa odstraszająco, bo „drogo” i „tak mało”,.
Jednak w przeliczeniu na jedno pranie koszt jest porównywalny w tym przypadku, a nawet niższy przy użyciu proszku eukaliptusowego (1zł=jedno pranie).

                                             eukaliptusowyvslovela4

Efekty
Po otwarciu opakowania czuć intensywny zapach eukaliptusa. Proszek wsypuje się bezpośrednio do bębna pralki za pomocą dołączonej do opakowania miarki. Miarkę proszku dozujemy na standardowy wsad pralki (4,5kg) przy większej pojemności ilość należy zwiększyć. Podczas prania prawie wcale się nie pieni, bez względu na ustawioną temperaturę.
                                               eukaliptusowymix1

Po otwarciu pralki zapach eukaliptusa jest lekko wyczuwalny i ulatnia się w trakcie suszenia.
I teraz najważniejsze co czyni go wyjątkowym: ubrania są miękkie, czyste i nie elektryzują się (nawet polar!). W naszym odczuciu, struktura włókien jest zupełnie inna, jakby proszek wnikał w ich głąb i rozbijał. Inne proszki powodowały zbicie materiału i mocne skręcenie, czego efektem była jego szorstkość i mocne pogniecenie (prasuję tylko okazjonalnie więc ma to dla mnie ogromne znaczenie). Używam go do każdego rodzaju i kolorów tkanin, sprawdza się jednakowo dobrze. Z powodzeniem piorę w nim pieluszki wielorazowe - dopiera kupki, nie zmniejsza chłonności pieluch i dzięki olejkowi eukaliptusowemu działa antyseptycznie (nie muszę dodawać już środka bakteriobójczego do prania).
                                                      eukaliptusowymalpy3
Wiadomo, że proszek nie usunie plam dawnych – nie ma cudów, jednak po kilku praniach są one mniej widoczne.
                      eukaliptusowyplamakupa2 proszekmaly
Dla mocno zaplamionych ubrań używam wpierw mydła odplamiającego i dopiero nim potraktowaną rzecz dodaję do pralki.
Po praniu innymi specyfikami w pralce zostawał osad/szlam i pachniało niezbyt świeżo. Często robiłam cykle prania bez wsadu z samą sodą czy octem, by niwelować ten stan -mało ekologicznie i ekonomicznie, a efekt był tymczasowy. Przy proszku eukaliptusowym ten problem niespodziewanie zniknął (ku mojej radości).

Skład:
Na pierwszym miejscu 100% olejek eukaliptusowy, następne pozycje to: węglan sodu, metakrzemian sodu, tripolifosforan sodu.
Ktoś powie, że zawiera fosforany. Trafiliśmy na ciekawą publikację „Tripolifosforan sodu: rozwiązanie dla środków czystości” M. Banach, A. Makara KLIK , w której można przeczytać:
W latach 80.XX w. tripolifosforan sodu (skr. TPFS) w detergentach zaczęto zastępować zeolitem 4a. Powodem było przekonanie o decydującym wpływie fosforu z TPFS na eutrofizację wód. Zeolit 4a nie posiada jednak tylu ważnych właściwości użytkowych co TPFS. (…) stosowanie TPFS jest mniej szkodliwe dla środowiska naturalnego niż stosowanie zeolitów”.
Stanowisko producenta proszku w kwestii składu jest następujące: „Wszystkie składniki, które wykorzystujemy przy produkcji proszków, są technicznie lub chemicznie produkowane z podstawowych minerałów. Trójpolifosforan sodu jest klasyfikowany jako „powszechnie uważany za bezpieczny” przez FDA (Food and Drug Administartion). Małe ilości trójpolifosforanu nie wykazują żadnych szkodliwych właściwości dla środowiska. To, czego unikamy komponując nasze proszki do prania, to wszelkie wybielacze, enzymy, środki do dezynfekcji chemicznej, wypełniacze i syntetyczne substancje zapachowe "– Mike McKelvie .

Proszek jest w pełni rozpuszczalny, pomimo, że dodawany jest bezpośrednio do bębna pralki nie pozostawia na ubraniach żadnych grudek, smug czy zacieków.
Podsumowując, spełnia nasze wygórowane oczekiwania czyli:

  • W składzie naturalny olejek eukaliptusowy, dzięki temu posiada jedynie bardzo delikatną nutę zapachową, która ulatnia się podczas suszenia. Pranie pachnie świeżo, neutralnie.
  • Bez wybielaczy, enzymów, środków do dezynfekcji chemicznej, wypełniaczy i syntetycznych substancji zapachowych
  • Biodegradowalny i przyjazny dla środowiska
  • Przyjazny dla pralki – nie pozostawia w niej szlamu ani nieświeżego zapachu po praniu
  • Nie powoduje alergii ani uczuleń
  • W pełni się rozpuszcza, nie pozostawia zacieków i smug na tkaninach, nie pieni się jak „wściekły” w trakcie prania, więc nie ma potrzeby dodatkowego płukania
  • Uniwersalny - zarówno dla kolorów, jak i różnych rodzajów tkanin (polar, bambus), a także dla pieluch wielorazowych
  • Po praniu materiał nie elektryzuje się
  • Tkaniny są miękkie (nawet ręczniki bawełniane, frotte czy z dodatkiem bambusa, bambusowe wkłady do pieluszek itd. – czyli można prać bez dodatku środków-płynów zmiękczających)
  • Skuteczny i to już w niskich temperaturach (bez wstępnego prania i namaczania – tego nie stosujemy)
  • Niewielkie opakowanie – oszczędzamy miejsce
  • Jest wydajny i łaskawy dla kieszeni (1 pranie za 1zł)

                                      proszki    logo
W asortymencie sklepu znajduje się również lawendowy proszek do prania oraz Proszek do prania Tea Tree. Proszki dostępne są w opakowaniach 0,4kg oraz 1kg.

Jeśli jesteście na etapie poszukiwań proszku do prania, a zaintrygował Was właśnie ten i chcielibyście go wypróbować piszcie do nas na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 
Ekotropiciel

Redakcja Ekotropiciela – jesteśmy rodzicami, którzy mając pod swoimi skrzydłami dzieci starają się wychować je w poszanowaniu praw natury. Współpracujemy ze specjalistami różnych dziedzin i ów wiedzą dzielimy się z Wami, mając nadzieję, że rozjaśniamy arkana ekologicznej wiedzy.

Strona: ekotropiciel.pl/

Komentarze  

 
-1 # Dorota 2016-12-07 21:27
Ojjjj - takie niedopatrzenie! Przecież proszek składa się tylko z czterech składników, to nie trudno sprawdzić co to są za substancje, nawet jeśli nie jest się chemikiem! Sodium Phosphate - po polsku oznacza FOSFORAN SODU - czyli proszek zawiera sporą dawkę fosforanów - podkreślam jest to 1 z 4 składników. Ten proszek nie jest eko. W ogóle nie jest przyjazny środowisku.

Trifosforan sodu (Na5P3O10) był masowo stosowany jako tani środek wspomagający działanie detergentów w proszkach do prania poprzez zmniejszanie twardości wody. Po przedostaniu się do naturalnego obiegu wody w przyrodzie powoduje on jednak zaburzenia w funkcjonowaniu ich ekosystemów na skutek procesu zwanego eutrofizacją. Z tego powodu jego użycie jest stopniowo coraz bardziej ograniczane, przez wprowadzanie norm maksymalnego stężenia w proszkach.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
+1 # Redakcja 2016-12-18 18:52
Ojjj Pani Doroto, tak bardzo chciała Pani negatywnie się wypowiedzieć na temat proszku, że nie przeczytała artykułu, nawet nasze zdanie "Ktoś powie, że zawiera fosforany" i dalsze wyjaśnienia umknęły Pani uwadze.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
0 # Anna 2017-08-24 14:07
Artykuł zachęcił mnie do kupna proszku (a przy okazji płynu do wełny oraz proszku do zmywarek). Jestem zadowolona ze wszystkich trzech, choć popełniłam błąd dozując zbyt dużo środka (na delikatny cykl prania w temperaturze 30*/40* ze wsadem 2,5-3 kg, trwający max 1h) dałam niemal czubatą miarkę, sugerując się anglojęzyczną instrukcją. Proszek bardzo ładnie się pienił, jednak pomimo dodatkowego cyklu płukania, wieszając pranie czułam wyraźnie zapach, który mnie lekko drażnił, a bawełniane ubrania nie były jakoś nadzwyczajnie miękkie (jak po przeciętnym praniu bez płynu zmiękczającego) . Płyn do wełny dozowany wg instrukcji (30ml) faktycznie ładnie zmiękcza.
Mam pytanie o pieluszki wielorazowe - producenci nie zalecają "detergentów do prania, które zawierają oleje roślinne" - jak to się ma Waszym zdaniem do zawartego w tym proszku olejku eukaliptusowego ?
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować