Kocyk, śpiworek? Ile razy walczyłaś z materiałem, aby zasłonić wszystko tak by nie zostawić najmniejszej szczeliny, a i tak po chwili odkrywałaś, że małe stópki rozkopały twoją misterną konstrukcję? A stópki marzły. Buciki na sztywnej podeszwie, choć ocieplane nie dawały wystarczającego ciepła, a na dodatek ograniczały swobodę ruchu małych stópek. Grube skarpety umieszczone na nóżkach (podobnie jak kocyk) w niezrozumiały dla mnie sposób same „schodziły”…

Potrzebowaliśmy czegoś niezawodnego, co ogrzeje, ale nie ograniczy ruchów. Co umożliwi wyciągnięcie malca z wózka i posadzenie na sanki, bez konieczności grzebania w czeluści śpiworka w celu odnalezienia zagubionej skarpety, bucika. Czegoś co pozwoli małemu odkrywać świat na stojąco w mokrym śniegu lub na zamarzniętej trawie, bo choć niechodliwy to ciekawski mały człowiek…

I udało nam się wytropić Mabibi, która sprostała wysokim wymaganiom naszych marznących stópek i uszyła buciki. Ale co to za tupty! Z zewnątrz spozierają na ciekawskich obserwatorów kolorowe dinozaury, pod nimi skryła się warstwa szarego polarku. Pomiędzy nim, a dinusiami zakamuflowała się antyalergiczna ocieplina – wulkan ciepła. Buciki są miękkie i łatwo dopasowują się do kształtu stopy dziecka (bez problemu umieścimy w nich małe giętkie stópki, co nie zawsze udaje się w sztywnych bucikach). I co najważniejsze są wysokie!!! Zakładamy je na kombinezon i ściskamy regulowaną gumką zamocowaną na szczycie bucików – nie ma opcji by się zsunęły. Wersje tuptów są dwie z materiału nieprzemakalnego i tradycyjnej bawełny. Praktycznie nie rozstajemy się z nimi.
                                                               

Cena za buciki: wersja zwykła 75zł i 85zł nieprzemakalna