Autorem tej nietypowej instalacji pt. „Cudowna podróż” jest światowej sławy artysta Damien Hirst (znany z prac przedstawiających wypreparowane i zanurzone w formalinie zwierzęta lub wykonaną z platyny ludzką czaszkę inkrustowaną diamentami). Kilkunastometrowe rzeźby powstawały przez 3 lata i ważą łącznie 216 ton. Rzeźba przedstawiające nowonarodzone dziecko mierzy 14 metrów wysokości. Skąd pomysł? "Podróż, którą przechodzi dziecko przed urodzeniem jest większa niż cokolwiek, co zdarzy się mu w życiu." Ceremonia otwarcia wystawy również przebiegła w sposób nietypowy: rzeźby ukazały się widzom spod przykrywających je przez długi czas olbrzymich balonów, przy wtórze dźwięków bijącego serca dobiegającego z głośników.
A co Wy sądzicie o tej pełnej afirmacji życia kompozycji? Czy „Cudowna podróż” warta była uwiecznienia w monumentalnej odsłonie? Czy to nie "lekka przesada"?
źródło:
http://www.damienhirst.com/news/2013/miraculous-journey
www.nytimes.com