Szukając alternatywy dla tradycyjnych „pampersów” możemy trafić na różnego rodzaju pieluszki jednorazowe określane mianem „ekologiczne” (o ekościemie w branży pieluszkowej pisaliśmy tutaj). Nie dajcie się zwieść pozorom, ekologiczne pieluszki jednorazowe z prawdziwego zdarzenia posiadają ekocertyfikat  najczęściej "zielonego łabędzia", którego przyznanie oznacza, że nie tylko sam produkt posiada ekologiczne cechy, ale także prośrodowiskowy jest proces jego wytwarzania. Do grona certyfikowanych produktów zaliczają się fińskie pieluszki Muumi, których polskie tłumaczenie brzmi: Muminki. Trzeba przyznać, że pomysł nazwania pieluszek imionami bohaterów słynnej bajki jest świetny. Już sama biel pieluszek (masa celulozowa wybielana tlenem, a nie chlorem jak w przypadku tradycyjnych pieluszek jednorazowych) kojarzy się z tymi postaciami. Dodatkowo wizerunek tychże sympatycznych stworków na produkcie i opakowaniu kieruje myśli ku beztrosce towarzyszącej dzieciństwu. I generalnie używając Muumi możemy poddać się temu nastrojowi, ponieważ nie czekają nas z nimi żadne przykre przygody. Ale zacznijmy od początku.
Nasz mały tester waży 12kg, więc wybraliśmy dla niego pieluszki w rozmiarze 5 (9 - 18kg). Pomimo, że chłopak „wygląda dobrze” (trochę fałdek tu i tam) to pieluszka ma zapas, tak więc rozmiar mniejszy czyli 4 (7-14kg) wydaje się być słusznym wyborem przy dzieciach mniejszych kubaturowo. My sobie poradziliśmy w ten sposób, że nadmiar materiału na brzuszku został podwinięty. Nie wpłynęło to bynajmniej na użytkowanie. W pieluszce dość obszerne są tylne klapy (takie a la nietoperze), obejmują one pośladki. Choć wyglądają na duże to w użytkowaniu sprawują się wzorowo (przylegają, są miękkie więc nie drażnią). Przy plecach znajduje się ściągacz z gumki, dzięki któremu pieluszka się dopasowuje i nie przemieszcza wraz z ruchami dziecka. Przy rozmiarze niemowlęcym brak tej tylnej gumeczki, ale i pieluszka jest mniejsza i łatwiej ją dopasować.
  

Pierwsze wrażenie po wyjęciu pieluszki z opakowania to… zapach, którego brak. Kiedy trzymałam pieluszkę przy nosie i wdychałam powietrze pojawiło się skojarzenie z papierem, ale nic poza tym. Również po użyciu pieluszka nie pachnie niczym ponad swoją zawartość. Ten fakt tylko potwierdza brak obecności dodatków w pieluszkach. Producent poświadcza, że nie zawierają one żadnych wybielaczy optycznych, lateksu, formaldehydów, ftalanów ani żadnych innych środków chemicznych. Nie są też nasączone żadnym kremem czy balsamem, a opakowanie wykonane jest z materiału podlegającemu biodegradacji.
Oprócz „naturalnego zapachu”, pieluszki zaskakują miękkością. Dopasowują się do pupy dziecka, są elastyczne, przylegają, ale nie uciskają. Sprawdzają się przy obniżonym napięciu mięśniowym w okolicy brzuszka naszego testera. Falbanki wewnętrzne chronią zawartość pieluszki przed wydostaniem się jej na zewnątrz. Nic nie przeciekło, chłonność jest optymalna, rzepy trzymają mocno i nawet kilkukrotne ich zapinanie/odpinanie im nie zaszkodziło. Pieluszki nie uczuliły naszego malucha, nie zauważyłam też żadnych stanów zapalnych podczas użytkowania - są testowane dermatologicznie, a wewnętrzna powierzchnia zapewnia cyrkulację powietrza. Sprawdziły się doskonale zarówno w nocy jak i podczas aktywnego dnia.
                                                   
Zachwyceni pieluszkami sięgnęliśmy po pieluchomajtki z Muminkami. Odczucia dotykowo-węchowe są analogiczne. Choć są bardziej dopasowane aniżeli pieluszki, to nadal nie uciskają, ani nie odparzają. Nie mam też zastrzeżeń co do ich chłonności, wewnętrzne falbanki również stanowią barierę nie do przebicia dla większych „niespodzianek”. Świetnie sprawdzają się przy aktywnym maluchu. Kiedy zdarzyła nam się "grubsza sprawa" w pieluchomajtkach trochę namęczyłam się z ich ściąganiem (zanim wpadłam na myśl, że można rozerwać boczne szwy). W naszym przypadku jednak wolę Muumi pieluszkę jednorazową. Choć maluch komunikuję, kiedy chce kupkę i jest wysadzany na nocnik, to jednak wolę całkowicie zdjąć i później założyć mu pieluszkę na rzepy niż obniżyć pieluchomajtki, które zaraz maluch próbuje ściągnąć całkowicie (razem z rajstopkami). Ponadto kiedy się spieszę zakładanie pieluchomajtek zajmuje mi więcej czasu. Również w nocy, kiedy nie chcę wybudzać malucha wolę pieluszkę niż gimnastykować się z pajacykiem i pieluchomajtkami. Do pieluchomajtek z chęcią wrócimy latem, kiedy będzie już mniej warstw do ubierania.
                         
Podsumowując, ekologiczne pieluszki jednorazowe Muumi sprawdzają się w użyciu. Są godne polecenia, nie tylko z uwagi na swój unikalny wzór, ale i na komfort ich stosowania. Zakładając je maluchowi mamy gwarancję skuteczności, ale i świadomość ochrony środowiska w aspekcie ograniczania ilości odpadów. Muumi to alternatywa zarówno dla tradycyjnych pieluch jednorazowych jak i pieluszek wielorazowych, które my na czas podróży zastępujemy właśnie "ekologicznymi jednorazówkami".