Już przy pierwszej kąpieli malucha rodzice stają przed dylematem „czego użyć”. Półki sklepowe, aż uginają się pod naporem tradycyjnych specyfików myjących dla dzieci. Okazuje się jednak, że nawet produkty najbardziej znanych marek dla dzieci mogą okazać się niebezpieczne dla ich zdrowia. Przekonaliśmy się o tym, kiedy w szamponie „No More Tears” Johnson & Johnson wykryto formaldehyd.
Świat kosmetyczny, tak jak wiele innych dziedzin, rządzi się twardymi regułami. Ich podporą jest szeroko zakrojony marketing, gdzie królują różnego rodzaju hasła reklamowe. Mają one na celu skłonić potencjalnych nabywców do skierowania uwagi właśnie na TEN, a nie inny produkt.