Iwona Sławek

Iwona Sławek

Absolwentka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, mgr kształtowania środowiska przyrodniczego, a także technik architekt. Ekolog z zawodu i pasji. Na co dzień realizuje się prowadząc własną firmę ECOekspertyzy (ecoekspertyzy.pl). Redaktorka naczelna portalu ekotropiciel.pl. Prywatnie mama trójki chłopców i córeczki Maliny. Ostatnią dwójkę dzieci urodziła w zaciszu domowym przy blasku wykonanych własnoręcznie świec candlesMAMI.

Ledwo pojawił się mróz, a mój balkon jest upstrzony okruchami psującego się chleba lądującymi z pięter wyżej. To efekt działalności sąsiadów, którzy z entuzjazmem karmią ptaki „czym popadnie”. Nie wystarczą zakazy Spółdzielni, ani zdrowy rozsądek. Co roku zastanawiam się w jaki sposób uświadomić ich, że postępują niewłaściwie, bo ptaki to nie „śmietniki”.
Puzzle - chyba każdy jakieś w swoim życiu ułożył. Są kreatywne, ćwiczą koncentrację, a układane „grupowo” gwarantują świetną zabawę. Okazuje się, że przygodę z nimi można rozpocząć bardzo wcześnie.
Większość z nas słyszała dobre rady, że trzeba jeść mniej cukru - i słusznie. Jednak, na co dzień spożywamy jego spore ilości, często nie będąc tego świadomi. Cukier dodaje się do tak wielu produktów, że znalezienie czegoś „bezcukrowego” wymaga nie lada wysiłku.
Nie, to nie żart, w tygodniu na drugie śniadanie, w przedszkolu mojego dziecka podaje się właśnie taki „zestaw”. Innego dnia, w ramach tej „zbilansowanej diety” trzy i czterolatkom oferuje się „drożdżówkę z owocem”. Pierwsza myśl - zmienić przedszkole, a co jeśli nie można?
Tegoroczne wakacje obfitują w "zielone" wydarzenia, tym razem, tak jak zapowiadaliśmy trafiliśmy na Święto ziół do Muzeum Etnograficznego w Poznaniu, a tam moc atrakcji.

EKOściema czyli reklama inaczej

Na każdym kroku, jako konsumenci jesteśmy oszukiwani i to nie tylko z uwagi na rzekome „promocje” cenowe, ale głównie ze względu na fakt przedstawienia produktu w bardziej korzystnym świetle niż na to faktycznie zasługuje.

Najprostsza i zarazem najstarsza wersja pieluszki wielorazowej, na której wychowały się całe pokolenia– „nieśmiertelna” tetra. Uważam, że na początek, u malucha, który w zasadzie tylko konsumuje, śpi i się wypróżnia sprawdza się idealnie. Jest ogólnodostępna, tania i szybko schnie niestety jest mało chłonna, dlatego często trzeba ją zmieniać. W połączeniu z nieprzemakalnym otulaczem stanowi dobraną parę.

Pieluszki wielorazowe nie są dla każdego – z doświadczenia wiem, że nie sprawdzają się u leniwych z natury i nadwrażliwych, dla których samo słowo „kupa” to temat tabu. „Leniwce” mają zazwyczaj problem z samą logistyką, zaś „nadwrażliwcy” uważają pieluszki wielorazowe za „niehigieniczne”. A jak to właściwie z wielorazówką jest?

Pieluszki wielorazowe jakby to powiedział jeden z polityków mają „plusy dodatnie i plusy ujemne”. Co dokładnie mamy na myśli przeczytacie w punktach poniżej.

Wśród sceptyków używania pieluszek wielorazowych krąży mit zużycia wielkich zasobów wody i energii, których nie powstydziłby się wodospad Niagara.