Cóż, w większości są one wyrzucane do kosza, skąd trafiają na wysypiska śmieci. Część wlewana jest do zlewu/muszli klozetowej i wtedy kończą w morzu/oceanie, ponieważ tak drobne cząstki nie są wychwytywane w oczyszczalni ścieków. Inżynierowie w Australii postanowili zastanowić się nad możliwymi sposobami wykorzystania fusów po kawie. W samym Sydney wielkość tych odpadów szacuje się na około 3000 ton odpadów rocznie. Odkryto, że fusy mogą stanowić świetny materiał na…pobudowę dróg. Na pomysł wpadł badacz Arul Arulrajah, który prowadzi grupę geotechniczną the Centre for Sustainable Infrastructure w Swinburne University of Technology.
Zespół zebrane fusy suszy w piecu, przez pięć dni w temperaturze 50° C (122° F), a następnie przesiewa je, aby nie było żadnych grudek. Są one następnie mieszane wraz z żużlem, produktem ubocznym (odpadem) po produkcji stali. Powstały mix - 70 procent kawy, 30 procent żużlu - był związany w ciekłym roztworze zasadowym i sprasowany do kształtu cylindrycznych bloków. Produkt w badaniach naukowca okazał się na tyle silny, aby służyć jako materiał gruntowy, który znajduje się pod powierzchnią drogi.
Średnio z kawiarni w Melbourne, która znajduje się niedaleko instytutu, badacze zbierają ok. 150 kg zmielonej zużytej kawy tygodniowo. Szacują, że fusy z tego miasta można by wykorzystać do budowy 5 kilometrów dróg rocznie. Dzięki temu nie tylko zmniejszy się ilość tych odpadów, ale i zaoszczędzi na materiałach naturalnych (kamienie), które standardowo wykorzystuje się na podbudowę dróg.
Na podstawie artykułu "Coffee more than just a drink for Swinburne engineers"
Źródło (artykuł i fotografia) http://www.swinburne.edu.au/
Na temat badań: http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0950061816305578