Konwencjonalny przemysł włókienniczy ma bardzo istotny wpływ na zdrowie ludzi i ochronę środowiska. Choć nie ma idealnych rozwiązań dla wszystkich problemów środowiskowych związanych z tekstyliami, to istnieją surowce (przeznaczone na włókna - m.in. bambus) mające potencjał na zrównoważony rozwój.
Co wiemy o bambusie?
Bambus jest nie tylko najszybciej rosnącą rośliną na ziemi (wzrost nawet do 1m na dobę), ale także cechuje go niezwykła wytrzymałość i odporność na szkodniki. Stąd przy jego uprawie nie są wymagane nawozy czy pestycydy. Nie wymaga też nawadniania, ani ponownego sadzenia, ponieważ z przyciętych pędów wyrastają kolejne. Bambus to ogromne źródło celulozy do produkcji włókien.
Bambus kontra bawełna
Porównując te dwa surowce bawełna przegrywa już na wstępie z uwagi na swoją dużą wrażliwość na działanie szkodników i suszę. Z tego tez względu zużywa się ogromne ilości pestycydów i środków owadobójczych (każdego roku, szacuje się, że około 67 mln ptaków jest zabijanych przez pestycydy - wg Lotus, 2004). Ponadto na każdy kg produkowanej bawełny zużywa się 10.000 - 17.000 litrów wody. Wprawdzie uprawa bawełny organicznej jest zdecydowanie bardziej „eko”, ponieważ nie dopuszcza się stosowania pestycydów czy nawozów sztucznych, jednak zużycie wody jest na równie wysokim poziomie.
Włókno z bambusa
Choć sama produkcja włókien z bambusa wzbudza wiele kontrowersji, przyszłość upatruje się w procesie jego certyfikacji, który nie jest jeszcze w pełni rozwinięty z uwagi na dość młodą tekstylną branżę bambusową. W przypadku marki Camphora eko&exclusive bambus przerabia się na przędze głównie mechanicznie (nie chemicznie), aby nie utraciła swych wyjątkowych właściwości. Uzyskaną w ten sposób przędzę dostarcza się na krosna w Polsce i tka dowolną tkaninę: frotę, pościelową, muślin itd. Tkanina bambusowa niebarwiona posiada kolor ecru, jest miękka i ma delikatny połysk. Czasem firma wypuszcza na rynek serię produktów z "surowego" bambusa, oferując tym samym klientowi produkt 100% naturalny. Jeśli tkaninę bambusową się barwi odbywa się to przy zachowaniu wszystkich norm ekologicznych i standardów jakości, co potwierdza nadany produktom certyfikat Oeko-Tex Standard - Tekstylia Godne Zaufania.
Do naszej Redakcji trafiły dwa ręczniki. Duży ręcznik kąpielowy (rozmiar 70x140cm) z kapturkiem obszytym tkaniną bambusową z motywem zwierzątek afrykańskich jest bardzo miękki i puszysty (skład: 100% bambus). Na kapturku doszyte są uszka, które dodają uroku. Ręcznik posiada także kieszonkę, w której chowa się m.in. dinozaur naszego syna po kąpieli. Gabaryty ręcznika pozwalają zarówno na opatulenie nim maluszka jak i starszaka. Lubimy tą jego uniwersalność, ponieważ możemy używać go w zależności od potrzeb dla młodszego lub starszego dziecka. Dzieci uwielbiają go za jego kolory i miękkość, my za chłonność, szczególnie istotną, kiedy liczy się czas – np. na basenie. W mgnieniu oka maluchy są suche i gotowe do przebrania.
Ręcznik przedszkolaka wykonany z froty bambusowej (skład: 70% bambus, 30% bawełna) jest równie chłonny i miękki jak jego wersja z kapturem. Na wierzchniej stronie doszyte są kolorowe aplikacje - wzór w kolorowe rowery. Ręczniczek ten sprawdzi się zarówno przy nauce higieny u malucha, jak i w wyprawce przedszkolaka. Wysoka chłonność ręczniczka jest bardzo istotna u dzieci, które nie mają cierpliwości do wycierania rąk do sucha (jest tyle innych ciekawszych zajęć). Po kilku praniach kolory są nadal żywe, a po plamach z farb plakatowych, które jakimś "cudem" znalazły się na ręczniczku naszego "małego Picassa" - nie ma śladu.
Podsumowując. Ręczniki zaskoczyły nas potrójnie tj. swoją użytecznością, uniwersalnością i jak i wysoką jakością wykonania.
Do plusów bezapelacyjne zaliczyć trzeba:
Wysoką chłonność (o 60% lepiej niż bawełna), miękkość, dużą trwałość włókien i „plamoodporność”.
O czym trzeba pamiętać? Że bambus schnie dłużej niż bawełna, kurczy się prany w zbyt wysokich temperaturach (z tego samego względu nie należy suszyć tkaniny bambusowej na grzejniku). Przy właściwej pielęgnacji tkanina bambusowa posłuży nam wiele lat, nie tracąc przy tym na chłonności czy kolorze.