Kasztany należy obrać ze skórki (suche kasztany trzeba przed obraniem moczyć kilka godzin w zimnej wodzie). Jest to dość pracochłonne i żmudne zajęcie, można posłużyć się obieraczką do warzyw. Obrane kasztany siekamy, a następnie rozcieramy na miazgę (można posłużyć się maszynką do mielenia mięsa, chyba, że ktoś posiada żarno).
Najkorzystniej jest wykonać mączkę kasztanową i w razie potrzeby używać. Zmieloną mączkę podsuszamy i używamy do szorowania podłogi armatury sanitarnej. Świetnie też myje ręce po silnym zabrudzeniu.
Druga opcja to zalanie roztartej na miazgi mączki ciepłą wodą i zagotowane aż do momentu, gdy powstanie gładka, gęsta masa (podczas gotowania objętość kasztanów zmniejsza się o około 30%) i używanie jej jako mydła w płynie. Niestety bez konserwantów mydło kasztanowe szybko nam spleśnieje (2-3dni). Powstała masę można też wylać np. na płótno i suszyć. Niestety formowanie i suszenie większych kostek mydła nie przyniesie rezultatu, ponieważ pokrywają się pleśnią i pękają.
Gotowe mydło nie pieni się jak standardowe, mimo to bardzo dobrze się rozprowadza na ciele. Dość przyjemnie pachnie (choć przy gotowaniu jest to zapach podobny do woni ziemniaków). Jest skuteczne w walce z brudem, no i tanie, jedynie proces jego przygotowania jest pracochłonny. Zalecane jest szczególnie dla cery naczyniowej, ponieważ uszczelnia naczynia krwionośne i wzmacnia.