Skąd nazwa?

Oczywiście od nazwiska odkrywcy, którym o ironio nie była kobieta, a mężczyzna: Albert Kegel.

Rola?

Nieoceniona w życiu kobiety. Ich dobra forma wpływa na jakość porodu (współuczestniczą w dźwiganiu ciężaru płodu, a rozciągnięte i elastyczne ułatwiają wyparcie dziecka), oraz powrót do formy po nim. Ich dobra kondycja ma wpływ na ograniczenie wspomnianego powyżej ryzyka nietrzymania moczu, a także wypadania macicy czy pęcherza, a także stanowi niebagatelne znaczenie w życiu erotycznym.

Jak je namierzyć?

Choć ich nie widać to można poczuć. Swoim zasięgiem obejmują pęcherz, pochwę i odbyt. Rozluźnij się, rękę połóż spodem do góry, a następnie usiądź na niej tak by palec środkowy znalazł się u wejścia do pochwy. Teraz napnij mięśnie, tak te na dole, jeśli czujesz, że obejmują twój palec to właśnie one. Także podczas oddawania moczu łatwo je „zauważyć” napinając je wstrzymuje się strumień oddawanego moczu.

Jak ćwiczyć?

Napinając i rozluźniając je. Ważne jest, aby podczas ćwiczenia nie napinać pośladków czy brzucha, a jedynie skupić się na mięśniach pochwy. Najprościej zamienić w myślach swoje mięśnie w windę kursującą w górę i w dół. Stosując się do tej wizji stopniowo napinaj mięśnie (poczujesz, że się podnoszą w górę tj. do wnętrza pochwy) przytrzymaj 5-10 sekund po czym rozluźnij je powoli – tym razem wyobrażając sobie windę zjeżdżającą na dół. Prawda, że banalnie proste?

Kiedy i gdzie ćwiczyć?

Generalnie zawsze i wszędzie, stojąc w autobusie, prowadząc auto, leżąc, stojąc. Najważniejsze by ćwiczyć i co ważne nie można przedawkować. Im częściej o nich pamiętasz tym dłużej będziesz cieszyła się dobrym zdrowiem.

Uwaga!

Ćwiczeń mięśni dna miednicy nie powinno się wykonywać podczas oddawania moczu, istnieje ryzyko infekcji.  W przypadku zagrożonej ciąży lepiej powstrzymać się od ćwiczeń, żeby nie stymulować skurczy. Ćwiczenia mięśni Kegla małymi partiami można zacząć już w 24 godz po porodzie zawracając uwagę by nie przeciążać się (jeśli obyło się bez nacięcia krocza).