Ja sama, jako weganka, zmęczona jestem nieco gorzką czekoladą, nadal ją lubię, jednak tęsknię czasem za smakiem rozpuszczającej się w ustach, delikatnej czekolady mlecznej. W pobliskim sklepie ze zdrową, ekologiczną żywnością znalazłam ostatnio produkt pochodzący z Anglii mający zastąpić taką właśnie pełną krowiego mleka tabliczkę. W jej składzie znaleźć można mleko ryżowe, ma ona jaśniejszy kolor niż czekolada gorzka, wizualnie zatem mocno przypomina tę klasyczną, mleczną. Opakowanie ma po prostu fantastyczne – ładne graficznie a przede wszystkim zabawne. Sama nazwa to „Moo FREE” czyli tłumacząc na Polski „Wolne od Muuu”.
Poza tym, jak pewnie widzicie poniżej, na kartoniku znajduje się kot, który ma skwaszoną minę i napis na piersi: „Free cows now!” czyli „Wolne krowy teraz!”.
Pomysł wspaniały, smak jednak, jak dla mnie, przypomina nieco to, co za czasów komunizmu było bardzo popularne i znane pod nazwą produktu czekoladopodobnego. Na upartego nawet smakuje, pierwsze dwie, nawet 4 kostki były dość smaczne (a może to tylko siła sugestii), szybko jednak można się zasłodzić i uznać, że bywają smaczniejsze rzeczy. Jako coś do przegryzienia od czasu do czasu polecam. Produkt w pełni bio i eko, posiada wszystkie certyfikaty, także ten Fair Trade.
- CENA:
- 3,80 euro (ok. 16 zł).
- SKŁADNIKI:
- Organiczny cukier, organiczne masło kakaowe, organiczny proszek ryżowy, organiczna masa kakaowa, emulgatory: lecytyna słonecznikowa, naturalny aromat.
- INFORMACJE DLA ALERGIKÓW
- Może zawierać śladowe ilości orzechów i soi. Wolne od nabiału, laktozy, glutenu, pszenicy, kazeiny, produkt wegański.
- WIĘCEJ INFORMACJI:
- www.moofreechocolates.com
Zobaczycie o ile więcej jest produktów z tej serii – cukierki, czekolady z orzechami, suszonymi bananami, bombonierki i nawet kalendarze adwentowe. Warto sprawdzić!