Na sklepowych i aptecznych półkach pojawiają się tak zadziwiające preparaty, że aż czasem trudno mi zrozumieć, czym konsumenci się kierują nabywając je. Słyszałam o wielu sposobach na prawidłową higienę jamy ustnej, w których ogromne znaczenie ma systematyczność i dokładność szczotkowania zębów, ale o Dropingo usłyszałam pierwszy raz. Producent próbuje przekonać, że to skuteczny preparat, który dodatkowo sprawia dzieciom wiele frajdy podczas szczotkowania zębów…
Przepis jest prosty, za pomocą preparatu płuczemy dzieciom (lub sobie) ząbki i zabarwione miejsca (osad nazębny) czyścimy tak długo, aż zniknie.
Przyznaję punt za kreatywność – posłużenie się wizerunkiem ośmiornicy (ośmiornica – atrament – niebieski płyn). Tylko, że w naturze ona wydobywa go z siebie w chwili zagrożenia, jako kamuflaż, a co chce przed nami ukryć producent Dropingo?
Dzieci muszą samodzielnie umieć wypluć płyn, którego skład do naturalnych bym nie zaliczyła
Aqua, Sodium Benzoate/ Potassium Sorbate, Parfum, Polysorbate 80, Sucralose, CI 42090, Citric Acid.
Przeanalizujmy go:
Sucraloza (splenda) - sztuczny słodzik, który jest 600 razy słodszy od cukru, posiada dodatkowe aromaty chloru. Pomimo, iż określa się ją jako bezpieczną to Światowa Organizacja Zdrowia określiła dopuszczalną normę spożycia sukralozy, która wynosi 15 mg / 1 kg masy ciała, przy czym odradza jej bezwzględne spożywanie dzieciom oraz kobietom w ciąży. Pomijając kwestie sporną co do bezpieczeństwa stosowania tej substancji, to czy powinien pojawić się w preparacie przeznaczonym „do prawidłowej higieny jamy ustnej”???
Parfum – jeśli nie wpisano, że naturalny to jest to syntetyczny związek, z informacji zawartej na stronie preparatu wynika, że dzięki niemu zyskuje on „owocowy smak”.
CI 42090 – Błękit brylantowy FCF (E133),barwnik pochodzenia chemicznego – niebieski, może wywoływać alergię.
Benzoensan sodu, podobnie ja i Polisorbat 80 są bardzo popularne pierwszy pełni funkcję konserwantu, drugi emulgatora. Są sztucznymi tworami i staram się ich unikać.
Cena preparatu 24,99zł.
Na stronie Dropingo same uśmiechnięte buzie, slogany o motywacji i o bliżej niesprecyzowanych badaniach potwierdzających skuteczność i zadowolenie. Bardzo mnie intryguje nazwanie preparatu kosmetykiem.
Zastanawia mnie też racjonalność jego stosowania, bo wiadomo, że największy problem jest z czyszczeniem ząbków umiejscowionych głęboko w buzi, a nie tych widocznych. I jeszcze jedno, uważam, że producent wprost powinien napisać, że preparat zawiera słodzik, który może przyczynić się do rozwoju próchnicy, tylko, że to nie pasuje do wizji preparatu mającego dbać o zdrowe zęby.
A Wy co myślicie na ten temat?
(źródło: https://pubchem.ncbi.nlm.nih.gov/compound/sodium_benzoate#section=Interactions
http://bonavita.pl/sukraloza-wlasciwosci-skutki-uboczne-i-zastosowanie
http://dropingo.pl/)